Sztuczna inteligencja (AI) na dobre zagościła w naszym życiu. Część osób obawia się tego, zwłaszcza w kontekście rynku pracy, ale nie ma powodu do dramatyzowania. Trzeba się po prostu przyzwyczaić do faktu, że ta technologia nie tylko nie zniknie, lecz będzie się dynamicznie rozwijać. Ostatnio zauważyłem, że moja córka woli „rozmawiać” z ChatGPT, zamiast korzystać z wyszukiwarki Google. Z jednej strony mnie to fascynuje, z drugiej – trochę niepokoi. Jedno jest pewne: AI to nie chwilowa moda, lecz rewolucja, która dopiero nabiera rozpędu.
Jak AI uratowało mój projekt w After Effects
Przyznam szczerze, że do AI podchodziłem z rezerwą. Niby wiedziałem o jej istnieniu, ale nie czułem potrzeby bliższego poznania. Wszystko się zmieniło, gdy utknąłem z modyfikacją skryptu w After Effects. Autor szablonu nie odpowiadał, a termin realizacji projektu zbliżał się nieubłaganie. W desperacji postanowiłem spróbować z AI. Wkleiłem kod do Gemini, opisałem problem i… stał się cud! W ciągu kilku sekund otrzymałem gotowe rozwiązanie. To było jak objawienie! Po kilku iteracjach, mających na celu dopracowanie efektu, coś, co kiedyś zajęłoby mi kilka godzin, jeśli nie dni, było gotowe.
AI jako osobisty asystent i coach
Od tamtej pory AI stało się moim codziennym narzędziem. Pracowałem nad projektem swojego portfolio i bloga (premiera już niedługo). Wklejałem teksty, określałem pożądany efekt, iterowałem odpowiedzi… Wynik mnie zaskoczył. Może nie jest to jakość, którą osiągnąłbym, zatrudniając copywritera, ale na moje potrzeby w zupełności wystarcza. Pierwszy raz od lat jestem zadowolony z treści przygotowanych na moje strony.
Idąc dalej, zastanawiałem się, co by się stało, gdybym omówił z AI swoje plany strategiczne i projekty poboczne. Okazało się, że podczas rozmowy z Gemini czuję się, jakbym miał osobistego coacha. Doradzał, proponował rozwiązania, modyfikował plany. Wszystko działo się bardzo naturalnie. W ogóle nie czuć, że rozmawia się z maszyną. Czuję się, jakbym miał osobistego coacha, który zawsze służy radą i pomocą.
AI w poszukiwaniu idealnej nazwy i domeny
Ostatnio AI pomogło mi wymyślić nazwę i domenę dla nowego projektu. Otrzymałem 20 propozycji, z których kilka było naprawdę świetnych. Niestety, tutaj napotkałem małe potknięcie – dane dotyczące dostępności domen były przeterminowane o kilka miesięcy. Ale to nie szkodzi, bo i tak było tam kilkanaście wolnych domen. Wybrałem faworyta i kupiłem domenę. Teraz pracuję nad projektem, jaki tam postawię.
Co dalej? Moje plany i eksperymenty z AI
Słyszałem, że AI potrafi zdziałać cuda w programowaniu i analizie danych. Mam już kilka pomysłów na kolejne eksperymenty. Oczywiście, będę się z Wami dzielić wynikami.
Jakie AI wybrać?
Tu nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Sam korzystałem zarówno z ChatGPT, Gemini, jak i DeepSeek – za każdym razem otrzymywałem zbliżone odpowiedzi. Być może w bardziej zaawansowanym korzystaniu są różnice, ale do prostych zadań każde z tych narzędzi się nadaje. Ja najbardziej lubię Gemini, bo mam je zawsze pod ręką w przeglądarce Chrome.
AI: nie wróg, lecz przyjaciel i pomocnik
Podsumowując, sztuczna inteligencja jest świetnym sposobem na rozwinięcie swoich pomysłów oraz umożliwia oddelegowanie uciążliwych zadań, aby móc się skoncentrować na tym, co ważne. Nie należy traktować jej jako zagrożenia (pamiętacie, jak krzyczano, że ChatGPT zabierze pracę programistom?), lecz skoncentrować się na tym, jak może pomóc w naszym zawodzie… czy nawet życiu prywatnym. Korzystajcie z niej, ile się da, i… powodzenia!
0 komentarzy